W Turcji zatrzymano ponad 300 osób krytykujących operację wojskową w Afrinie
W Turcji zatrzymano w ubiegłym tygodniu 311 osób za "szerzenie terrorystycznej propagandy" poprzez udostępnianie w mediach społecznościowych treści krytycznych wobec tureckiej ofensywy w Afrinie w północnej Syrii - poinformowało w poniedziałek MSW Turcji.
2018-01-29, 15:12
Resort spraw wewnętrznych oświadczył, że zatrzymani wspierają kurdyjską milicję. Według agencji Reutera są wśród nich politycy, dziennikarze i aktywiści. Organizacja Reporterzy bez Granic skrytykowała zatrzymania, nazywając działania rządu w Ankarze "polowaniem na czarownice wymierzonym w krytyków".
W weekend tureckie media podały, że 170 artystów skierowało apel do rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), w którym wezwano do natychmiastowego zakończenia operacji w Afrinie. Operację skrytykowała również w ubiegłym tygodniu Unia Tureckich Lekarzy (TTB). - Nie dla wojny, natychmiastowy pokój - podkreślono.
W niedzielę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarżył TTB o zdradę. - Uwierzcie mi, to wcale nie są intelektualiści, to jest banda niewolników. Służą imperializmowi - powiedział podczas spotkania z członkami partii AKP. - To "Nie dla wojny" wykrzykiwane przez tę zgraję... to nic innego niż wybuch zdrady w ich duszach... To jest prawdziwe paskudztwo, jest to haniebna postawa, wobec której należy powiedzieć "nie" - oświadczył prezydent.
Tureckie wojska od 20 stycznia prowadzą w Afrinie ofensywę wymierzoną w Kurdów. Ankara walczy z popieranymi przez USA kurdyjskimi milicjami YPG, aby uniemożliwić im konsolidację terenów przy granicy z Turcją, zdobytych przez nie w walce z Państwem Islamskim (IS).
REKLAMA
Dzień po rozpoczęciu ofensywy Erdogan ostrzegł przed publicznym krytykowaniem tureckiej operacji. Protestujący "zapłacą wysoką cenę" - oświadczył.
rr
REKLAMA